Thursday, January 30, 2014

Sztuka Autoprezentacji, czyli jak cię widzą i słyszą tak cię piszą. In Polish this time.

Zainspirowana spotkaniem z Magdalena Kozłowską, która przedstawiła się jako osoba kochająca ludzi i prowadząca zajęcia na uczelni, zamiast klasycznego „headhunter, absolwentka MBA, trener itd.”, postanowiłam podzielić się swoimi przemyśleniami na temat jak się zaprezentować, aby osiągnąć swój cel, np. wymarzoną pracę, czy wsparcie realizowanej przez nas inicjatywy społecznej.

Myślę, że większość z nas podziela moje zdanie, że najważniejsze powinno być to co mamy w głowie, to co umiemy, a nie jak wyglądamy. Sporo czasu zajęło mi zrozumienie, że w życiu jest inaczej, chociaż cały czas mam z tym problem i moje wewnętrzne „ja” buntuje się, to zaakceptowałam fakt,  że rzeczywistość jest inna i jak cię widzą tak cię piszą.

Bycie sobą to klucz do sukcesu, a to wiąże się z poczuciem własnej wartości.  Duże poczucie wartości oznacza, że jesteśmy wolni, a wolność wpływa na autentyczność! Ludzie cenią nas za otwartość i szczerość, a nie za stanowisko, czy tytuły. Nie raz przekonałam się, że jeśli otwarcie i szczerze mówię o problemach, czy marzeniach, ludzie się otwierają i są gotowi mi pomóc. Magdalena radzi, żeby w odpowiedzi na pytanie „Proszę mi coś o sobie opowiedzieć?” zacząć od czegoś co się kocha. „Zacznij od swojej pasji, bo autoprezentacja to nie tylko nasze doświadczenia zawodowe, a jak mówimy o naszych pasjach to jesteśmy autentyczni”.

„Biznes jest konserwatywny, trzeba nauczyć się grać w tę grę! Jeśli chcemy coś zmienić, zacznijmy od siebie. Zacznijmy od wyglądu i postawy. Ważne jest to jak wyglądamy, osoby ubrane zgodnie z biznesowym „dress code” są  postrzegane jako profesjonalne, gdyż najpierw oglądamy, a potem słuchamy. Odpowiedni strój daje władzę!”

„Ważny jest też głos, wolniej i ciszej znaczy pewniej. Kto pierwszy przerywa ten przegrywa. Głosem można ludzi zaczarować”. Te słowa przypomniały mi o zarzuconych lekcjach emisji głosu – dzięki Magdo, wpisuję na listę działań zaplanowanych na 2014!



I jeszcze kolor, jakże ważny i jakże skuteczny. Zachęcam do zabawy kolorem!
  • Czerwony oznacza osiąganie celów, to kolor polityków. Jeśli chcesz coś załatwić, to ubierz się na czerwono!
  •  Czarny to kolor prezesów, buduje mur i zauważany jest jako ostatni, więc jeśli chcesz pokazać kto tu rządzi włóż czarną garsonkę lub garnitur!
  • Jeśli chcesz zostać zauważony, zapamiętany na dłuższy czas, wybierz biały. Biały to kolor kreatywny, irytuje, nie pozwala na skupienie uwagi.
  • Zielony uspokaja, dobry na stres. Jasno zielony skłania do podjęcia decyzji, więc jeśli chcesz coś sprzedać wybierz ten właśnie kolor.
  • Szary, świetny w pracy – logiczny i analityczny. Ubierz się na szaro, a zrobisz wrażenie kompetentnego!
  • Niebieski to kolor humanistycznych umysłów, świetnie sprawdza się w pracy zespołowej. Osoba ubrana na niebiesko zawsze znajdzie rozwiązanie.
  • Granatowy, kolor kadry zarządzającej. W granacie emanujesz wiedzą, twardo stąpasz po ziemi, jesteś błyskotliwy. Mężczyźni w granacie nie znoszą krytyki!
  • Turkus to kolor przygody. W turkusie podejmiesz ryzyko, chętniej skusisz się na przygodę!
  • Pomarańczowy oznacza dobrą energię, wyciąga z depresji. Kolor hegonistów i kucharzy, gdyż skłania do jedzenia.
  •  Fioletowy to kolor rozwoju – rozwój duchowy i osobisty. Pomaga skupić się na sobie i rozwijać, natomiast odradzany w pracy, gdyż rozprasza.
  • Żółty natomiast pomaga  się skupić, dlatego też ściany w szkołach maluje się na żółto!
  •  Różowy to kolor emocji i empatii. Kolor, w którym nam się pobłaża!
  •  W beżowym będziemy bezpieczni. To kolor pewności siebie, więc w beżowym wszystko nam się uda!
  •  Brązowy (swego czasu mój ulubiony) to kolor służby i pracowników niższego szczebla. Osoby ubrane na brązowo chcą być potrzebne, podzielą się z wami, bardzo łatwo je wykorzystać. Kobiety w brązach mają skłonność do popadania w niekorzystne związki. Na pocieszenie, ubrani na brązowo to dobrzy ludzie!
Więcej na temat kolorów i jaki mają wpływ na sukces tutaj.
Zapamiętaj 3 rzeczy,  liczy się:
WYGLĄD,
KOLOR i
GŁOS!

A na koniec, 3 wskazówki od Magdy: 
  1. Nie spinajcie się na stanowisko: „kiedyś byłam buntowniczką, dzisiaj jestem urzędniczką”
  2. Pisząc o sobie napiszcie coś o czym marzycie, a nie tylko to co robicie. Napiszcie to!
  3. Stres jest pierwszą rzeczą, nad którą należy panować!

4 comments:

  1. Inspirujący wpis! Szczególnie podoba mi się podkreślenie konieczności bycia sobą. Zastanawiam się jak to się ma do noszenia kolorów, w których najlepiej się czujemy a znaczenie kolorów opisywanych przez speców od wizerunku. Czy to nie mały zgrzyt?

    Załóżmy, że uwielbiam różowy. To w nim właśnie będę czuła się naturalnie i zachowywała autentycznie... Czyż nie?

    A tak na marginesie, piękne zdjęcie Gosiu. Nie wiem, czy ten kolor to czerwony, różowy, amarantowy czy może biskupi (bo zdjęcie i monitor mogą go nieco zniekształcać), ale na zdjęciu wyszłaś bardzo atrakcyjnie i profesjonalnie.

    Od dziś zaczynam śmielej mówić o swoich marzeniach :)

    ReplyDelete
  2. Dzięki Aniu za miły komentarz. Ja myślę, że z tymi kolorami to się możemy trochę pobawić, poekspertmentować. W życiu mamy bardziej i mnie formalne sytuacje, więc kiedy mamy ważne spotkanie, bardzo nam zależy na osiągnieciu celu, proponuje ubrać się zgodnie z biznesowym dress code, ale na mały akcent możemy sobie pozwolić w ulubionych kolorach, myślę, że różowa koszula, czy apaszka pięknie ożywi szarą, czy granarową marynarkę. W sytuacjach mniej formalnych, czy podczas weekendu można łamać zasady. Wiesz, że ja też kocham róż, a i brąz cały czas lubię. Zdjęcie zrobione podczas zajęć z Leną Kałużną (Women@TR) - pierwsza część była właśnie o kolorach i stylach (to od Leny dowiedziałam się na temat kolorów), a w drugiej części każdej z nas zrobiono profesjonalne zdjęcie, a sukienka jest malinowa - uwielbiam ten kolor:-) Pozdrawiam. Małgosia

    ReplyDelete
  3. Chyba spotkałyśmy tę samą Magdę. Czułam się bardzo mocno zmotywowana po zajęciach z nią. Przypomniałaś mi, że czas zrobić listę. A na sprawozdania u szefa zawsze mam coś czerwonego. ;) od razu mi lepiej;)

    ReplyDelete
  4. To prawda Martyna, jak świadomie korzystamy z kolorów, to czujemy się pewniejsi siebie - ja też tak mam. Pozdrawiam, Małgosia

    ReplyDelete